Iran – kraj do którego zawsze chciałem wrócić i „musiałem” wrócić związany obietnicą sprzed lat. Ostatnim razem zwiedzałem kraj, tuż po zduszonej zielonej rewolucji. Historie tortur, morderstw i gwałtów reżimu na własnych obywatelach kładły się cieniem na obraz kraju sympatycznych przyjaznych ludzi. Lat do przodu siedem i widzę kraj bardziej kolorowy, swobodniejszy obyczajowo z apetytem na życie.
Schizofrenia Iranu. Iran z pozoru wydaje się krajem wielu zakazów i obostrzeń. Jeśli jednak zeskrobiemy wierzchnią warstwę pozorów, odnajdziemy prawdziwe oblicze tego kraju. Zabroniony alkohol jest ogólnie dostępny – wystarczy jeden telefon, mnóstwo stron jest poblokowanych, ale każdy punkt GSM zainstaluje VPN i całe spektrum informacji z całego świata łącznie z pornografią wylewa się przez ekran telefonu. Najlepszym przykładem schizofrenii jest Twitter. Jest to jedna z wielu stron zablokowanych przez rząd – nie przeszkadza to „najwyższemu przywódcy” posiadania tam oficjalnego konta. Tego typu przypadki można by mnożyć i dochodzi się do wniosku, że Iranie istnieją dwa światy pozorów i rzeczywistości. Ten stan rzeczy, może wynikać z dwóch przyczyn. Okupacji arabskiej, gdzie oficjalnie uznaje się władzę okupanta, lecz czyni się mu na wskroś. Analogicznie jak po okresach zaborów oraz zwierzchnictwa obcych mocarstw, Polacy mają problem z respektowaniem prawa we własnym kraju. Drugim ciekawym zjawiskiem, które może być odpowiedzią na tą schizofrenię jest ta`arof. Ta`arof w uproszczeniu jest to koncepcja, w której z uprzejmości Irańczyk może zaproponować ci podwózkę na drugi kraniec kraju, gdy w rzeczywistości tego nie chcę. Sam spotkałem się z tym zjawiskiem robiąc zakupy w sklepie, gdzie pytając o cenę wybranych przeze mnie produktów sprzedawca odpowiedział, że „Za darmo”. Zdziwiony ponowiłem pytanie i usłyszałem właściwą cenę. Przy dłuższym pobycie w Iranie frustrującym może być fakt braku wiedzy na temat szczerości intencji rozmówcy. Należy jednak pamiętać, że uśmiechy, uściski dłoni i powitania, wynikają zazwyczaj ze szczerej radości wynikającej z oznak powrotu kraju do normalności, jaka są coraz liczniej przybywający turyści.

Kruki ćwierkają
Gdzie mieszka Bóg? Wielokrotnie daje się złapać w pułapkę „Co z tą dzisiejszą młodzieżą?”, żeby praktycznie od razu skonstatować, że to samo co zawsze czyli jest różnie. I tak w Kashanie było mi dane spędzić wieczór z 20-letnim Arabem, uwięzionym w umyśle 40-latka. Nasza konwersacja zaczęła się z grubej rury – od zabójstwa. Hassaan stwierdził, że jeśli obierzemy człowieka z kultury, filozofii i religii zostaje zwierzę zdolne do morderstwa, bez wyrzutów sumienia. Był to doskonały punkt wyjścia do dyskusji o Bogu i wspomnianym sumieniu. Koncepcyjnie zgodziliśmy się, że jest jeden Bóg, ale dla każdego z osobna – jego własna prywatna wizja Boga, np. jesteś Bogiem, Bóg jest w nas i dookoła nas – wszystko co nas otacza i wchodzi w interakcje z nami. Wizja oparta na określonym kodeksie moralnym zgodnym z naszą psyche. Iran ma to nieszczęście, że jest to teokracja bezpośrednią, gdzie Boga narzuca władza. Możesz wierzyć w jakiegokolwiek Boga, ale brak wiary grozi śmiercią. W szkołach wciskana jest jedyna słuszna wizja stwórcy. W tak odgórnie narzuconej wizji rodzi się w Irańczykach oczywisty bunt i deklarowany skrycie agnostycyzm nie jest rzadkością. Iran jest jawnym przykładem jak religia zinstytucjonalizowała Boga – wtłoczyła w budynki i zamknęła w klatce teologii. Dotyczy to większości religii, które uważają swoją wizję jako tą jedynie słuszną. W Iranie odnalazłem jednak religię, która wyraźnie kontrastuje z takim podejściem.
Zaroastranizm. Odwiedzając przyjaciela w Jaździe, centrum Zaroastrian, zwiedziłem świątynie ognia, gdzie liznąłem podstawy ich wierzeń, smak ten okazał się na tyle świeży i odkrywczy, że postanowiłem zgłębić ich filozofię. Zaroastrianizm jest to starożytna religia Imperium Perskiego, u której podwalin leżą przemyślenia poety Zaratustry. Jest to pierwsza monoteistyczna religia na świecie, religia v 1.0 na której oparły się Judaizm, Chrześcijaństwo i Islam. Największym zaskoczeniem była opcjonalność wiary. Jeśli po zagłębieniu i rozważeniu tematu osoba stwierdzała, że Boga nie ma to ten Bóg dla tej osoby nie istniał i zamykał się na tą część percepcji życia. Konwersja na Zaroastrianizm, przynajmniej oficjalnie, nie jest specjalnie możliwa – sami duchowni nie widzę powodów do nawracania, bo uważają, że prawdę można dostrzec również poprzez inne religię. Zaratustra oparł swoja religię na 3 filarach „Dobrych myśli, Dobrych słów i Dobrych uczynków”. Uważał, że Bóg nie jest czymś czego powinniśmy się bać czy czcić tylko zrozumieć, pojąć umysłem. Kładł nacisk na kreatywne, niezależne, racjonalne myślenie, ale i na miłość uniwersalną i pełną radości. Uważał, że każdy człowiek powinien działać dla dobra ludzkości. Zaratustra podkreślał, że każdy ma swoją indywidualną drogę do prawdy – „Dajcie uszy, słuchajcie rozważajcie światłem waszego lśniącego umysłu i decydujcie, każdy mężczyzna i każda kobieta musi wybrać wiarę dla siebie. Co posiejesz to zbierzesz. Szczęście dla tych, którzy dają szczęście innym”. Zaratustra uznawał i podkreślał równość kobiet i mężczyzn co przekładało się w koncepcji Boga, który sam w sobie nie miał płci, lecz składał się z dwóch znaczeń Ahura – istnienie♂ oraz Mazda – wiedza♀. Na przestrzeni wieków wiele religii narzuciło patriarchat, dając kobietą podrzędną rolę w społeczeństwie odczuwalna po dziś dzień w większości krajów, również Iranie.
Dobro i zło. Zaroastrianizm uważał je za cześć wspólną i składową życia. Tłumaczenie zależności między dobrymi i złymi uczynkami jest oparte na psychologii, nie na groźbie boskiej interwencji czy wiecznego potępienia. „Podążający za nieprawdą i złem doświadczą najgorszej sytuacji mentalnej, a podążający za prawdą i dobrem będą czuć się dobrze, żyć w mentalnym komforcie. Tak będzie na zawsze”.
Ekologia. Z ciekawostek należy nadmienić, że Zaorastrianizm uważa się za pierwszą ekologiczna religię, gdyż kładła olbrzymi nacisk na ochronę przyrody i sugerowała wegetarianizm jeśli to możliwe.
Religie. Obrośnięte w struktury, wygodne i syte walczące o utrzymanie władzy i pieniędzy narzucają swoją uproszczoną wizję Boga, wymagają bezmyślnego posłuszeństwa. To struktury quasi państwowe uzależniające swój dobrobyt i siłę od liczby wyznawców – to ich Bóg jest tym najwłaściwszym. Religia po dziś dzień jest stosowana jako narzędzie wojny i szczucia jednych przeciwko drugim. Stąd ludzie wielokrotnie identyfikują Boga i wiarę z kościołem i z tego tytułu często go odrzucają zgorszeni postępowaniem ich kapłanów. Wielu muzułmanów w Iranie uważa, że Ajatollachowie są największym zagrożeniem dla tej religii i powodem dla którego tak wielu Irańczyków nie wieży w Boga. Wiedzą, że dla dobra wiary państwo powinno być odseparowane od religii.

Sojusz mamony i religi
Nauka. Częstokroć przeciwstawiana jest wierze – zupełnie niesłusznie, może być jej uzupełnieniem. Czy Bóg istnieje? I tak i nie. Jak z kotem Schrödingera dopiero, kiedy SAMI przeprowadzimy pomiary będziemy wiedzieć czy jest dla NAS żywy czy martwy.
Życzę wszystkim Nowego Bożego Narodzenia.
PS. ”Jeżeli nie wierzysz w boga, nie wierzysz w siebie, a kiedy uwierzysz w Siebie możesz przenosić góry” Tomasz Lewandowski