Jedziemy przed siebie w kierunku wschodnim, dostosowując się w głównej mierze do zastałej siatki połączeń drogowych. Zamierzamy zwiedzić ludzkie serca i dusze, posiłkując się lokalnymi produktami procesu fermentacji. Nasz cel jest jasny i oczywisty i będziemy do niego wytrwale dążyć. W podróż zabieramy niezbędne jaki i zbędne rzeczy, po drodze gubiąc lub znajdując jedne i drugie. Czas jest dla nas bardzo ważny, dlatego będziemy go szanować i nie zamierzamy się nigdzie spieszyć. Miłość będzie naszą siłą w chwilach trudnych i smutnych. Dobry humor pozwoli wyjść z każdej trudnej sytuacji. Patos i wyszukane słownictwo naszą ulubiona formą wyrazu, a namiot ulubionym domem. W podróż zabieramy słońce i uganiać będziemy się za latem po całym świecie, z półkuli na półkulę skacząc. Zbierać punkty Karmy dobrych uczynków będziemy, na szczęśliwe zrządzenia losu wymieniając. Każdy jadalny okaz flory i fauny na talerz nasz zawędruje. A my zawędrować zamierzamy wszędzie tam, gdzie nas nogi poniosą. Zapraszamy do przyłączenia się na chwilę do naszej wyprawy. Będzie nam miło ugościć Was gdziekolwiek i kiedykolwiek.
M&Msy (Maja&Michał – Michał&Maja)
Hej,
No to sie zaczelo. Bardzo sie ciesze i trzymam za was mocno kciuki. Bede bardzo czesto zagladal na tego bloga i licze na tak barwne i prawdziwie turystyczne opisy jak to co znalazlo sie na nim dotychczas. Uwazajcie na siebie i powodzenia!
JAZDAAAAAAA 😀
Pozdrowienia od autostopowiczów spotkanych za granicą bułgarsko-turecką.
Życzymy powodzenia w dalszej podróży.
🙂
Heja,
To co widzimy sie w tajlandi w listopadzie 😉
Pozdr i 3mam kciuki
oh kochani jesteście moją inspiracją!!!właśnie WAs znalazłam w sieci! niesamowite!
dziekujemy – milo jest inspirowac ludkow do podrozy 🙂
nie ma to jak bazować na czyimś sukcesie marketingowym i używać czyjeś nazwy towaru.
Nie ma to jak wbić się na wesele i nie ma to jak załapać się stopem na okazję. No po prostu nie ma i tyle, a w brzuchu motyle.
Pewnie dorobiliscie się fortuny na jeździe na czyimś sukcesie marketingowym 🙂 Gratuluje pomyslu i inspirujcie jak najwięcej Polaków o niepolskim mocno optymistycznym podejsciu do świata i zycia 🙂
O! Super nazwa! Mój mąż też jest fanem KUBOTÓW. Nosi je ju od kilkunastu lat.
Kubota – klasyka :)) świetny blog:)