Kolejne kilometry Carretery Austral serwowały nam co i rusz nowe krajobrazy: od spalonych słońcem gór po zielone, świeże lasy. Asfalt stykał się co jakiś czas z błękitną rzeką Baker zachwycającą nas swoim intensywnym kolorem. Jako punkt docelowy wybraliśmy Caletę Tortel – punkt, gdzie kończy się droga. Podwózkę mieliśmy prawie do celu, zostało nam od skrzyżowania raptem 20 km. Bułka z masłem okazała się czerstwa, bo nikt, ale to nikt nie chciał nas zabrać i tak objuczeni naszymi plecakami przemaszerowaliśmy całą trasę. Na miejscu zostawiliśmy plecaki w informacji (która uświadomiła nam jak drogie są tu hotele) i uskrzydleni tą lekkością przemierzaliśmy schody i pomosty pachnące cyprysem. Miejsce to urocze dla turystów, mogących spacerować po wiosce, w której…
Czytaj dalej
La Chupacabra i ostatnie klapnięcie klapków.
Odpowiedz