Hip! Hip! Hippisi!

Tęczowy uścisk.

No i udało się! Po półtora roku, od kiedy nasz couchsurfer Kiarash z Iranu opowiedział nam o Rainbow Gathering i średnio intensywnych poszukiwaniach nasz przyszły couchsurfer z Villarrici wyskoczył z propozycją udania się w okoliczne góry na ten dziwaczny zjazd brudasów. Bo czym jest teoretycznie owe Tęczowe Zgromadzenie? Idea jest stara jak hippisi. Ludzie zbierają się w jednym, odległym od cywilizacji i bogatym w naturę miejscu. Przez księżycowy miesiąc starają się żyć zgodnie z ową naturą, bez pieniędzy, w systemie ekonomicznym przypominającym barter. Tyle od strony technicznej.

Od strony praktyczniej wygląda to mniej więcej tak:
Po wdrapaniu się na stromą górkę ujrzeliśmy pierwsze namioty rozbite to tu, to tam, a z oddali dochodziły nas…

Czytaj dalej