Singapur – to nie jest kraj dla biednych ludzi…

Cenne nagrody do wygrania!

… ale, dzięki znajomym i ludziom z couchsurfingu, przeżyliśmy. Przeżyliśmy bardzo miłe chwile domowych wygód i studenckich imprez, a to wszystko w polskim sosie.

Ale od początku. Już na granicy strach, bo zakazane jest wwożenie masy rzeczy. Niemniej udało się przeszmuglować jedzenie i gaz pieprzowy, choć przyczepili się do scyzoryka i podnieśli mi na chwilę ciśnienie.
Tuż za granicą czyściec, żadnych śmieci, sprawnie działające metro. No, słowem, dobrze zarządzana, mała jednostka administracyjna. Miasto jest miłe w odbiorze i przyjemne do życia. Zieleń upchana w każde możliwe miejsce, transport publiczny sprawny, a ilość samochodów pod kontrolą (na drogę dopuszczanych jest tylko tyle aut, ile z niej zniknęło). Jeśli macie wyobrażenie Singapuru jako wysepki wieżowcow i bloków, to…

Czytaj dalej

A ty noś, noś, noś Klapki Kubota jak my!

Drodzy internauci, argonauci i kosmonauci!

W dniu dzisiejszym można zacząć na nas głosować (tylko przez tydzień, od 11.01 do 20.01.2011) w konkursie na podróżniczego Bloga Roku na onecie. Jeżeli lubicie naszą twórczość i/lub Klapki Kubota, pomóżcie nam wysyłając smsa (z jednego numeru telefonu można wysłac tylko jednego smsa) na numer 7122 (koszt SMSa to 1,23 zł brutto – pol piwa, 3 pety, a pieniądze idą na turnusy rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych) z wiadomością D00075 (trzy zera w środku). A nóż, widelec o wyczynach Klapek dowie się cała Polska i od tego dnia, zakładając je na basen czy na wyprawę do Społem, zostaniesz obdarzony większą dozą szacunku i sympatii.