Podróż. W Biszkeku odwiedziliśmy naszego kolegę, Murasa – pierwszego kirgiskiego backpackera w Iranie. Wspaniale spotkać po drodze znajomą twarz i w dodatku taką miłą! Muras w weekend zabrał nas do swojej rodzinnej miejscowości nad jeziorem Isil Kol. Jako, że rodziny zebrało się sporo i przyjechało trochę gości, zarzezali barana. Cóż to była za uczta! Zupka, warkocze z podrobów, baran właściwy i w potrawce – jedzenie na okrągło. Nasz organizm przekierował wszystkie siły na trawienie, więc chodziliśmy wiecznie śpiący. Miło było zaobserwować, że…
Czytaj dalej
Polak spada z konia – Kirgistan cz. II
3