Chill w Chile. Cz. I.

Dzikie życie w Iquique.

Chile – jakaż drastyczna zmiania po Boliwii, choć przejście było łagodne, bo autobus zostawił nas w dzielnicy boliwijskich imigrantów, a Maja z Polski i Dominik zapewnili nam milusi couchsurfing.
Chile jest generalnie kawał drogi od własnego kontynentu. Wielkie supermarkety przyćmiewają maciupkie ryneczki. Kierowcy co i rusz zaskakują cię, zatrzymując się przed przejściami dla pieszych.
Iquique pachnie morzem, którego tak dawno już nie widzieliśmy! Ma bardzo przyjemną, drewnianą starówkę i długaśny, piękny deptak nadmorski. Poza tym…

Czytaj dalej